14 prawdziwych historii, które mogą trafić na pierwsze strony internetu

Historia 6: 

Historia 7: 

Mój brat miał romans z mamą jednej z moich przyjaciółek. Podwoziła go do pracy, gdy miał 18 lat. Trwało to ponad sześć miesięcy. W końcu się nim zauroczyła, a on zablokował ją na wszystkich portalach społecznościowych i swoim telefonie, praktycznie chowając głowę w piasek. Jej mąż to potężny, onieśmielający facet, a jej syn to mój przyjaciel od urodzenia.

Nikt z nich nie wie. Mój brat powiedział mi tylko dlatego, że ona najwyraźniej nikomu nie powiedziała. To dość dziwne nosić w sobie tak ciężką tajemnicę.  © kicksjoysharkness / Reddit

Historia 8: 

Tylko w celach ilustracyjnych

Moja babcia rzekomo miała romans z mężem swojej siostry i zaszła w ciążę. Urodziła dziecko, zostawiła je z kimś z rodziny, a kilka tygodni później dziecko zmarło.

Nigdy się nie dowiem, co się właściwie wydarzyło. Kiedy moja babcia jeszcze żyła, zapytałem ją o to wprost. Nie odpowiedziała mi wprost – po prostu unikała tematu. Miałoby to jednak sens, biorąc pod uwagę, że ona i jej siostra miały bardzo wrogie stosunki. Powiedział mi to ich brat, który akurat cierpiał na schizofrenię, więc kto wie, jaka jest prawda.

Historia 9: 

Historia 10: 

Już jako niemowlę wiedziałam, że zostałam adoptowana. Kiedy miałam 26 lat, otrzymałam anonimowy list z oryginalnym aktem urodzenia i kartką z pogrzebu mojej siostry. Dorastałam, znając ją jak kuzynkę.

Okazuje się, że mój prastryj mnie adoptował. Moja „ciocia” to tak naprawdę moja babcia, a mama to moja „kuzynka”. Kiedy byłem mały, często odwiedzaliśmy moich (pra)dziadków, którzy mieszkali jakieś cztery godziny drogi ode mnie. Moi biologiczni rodzice mieszkali obok dziadków – co oznaczało, że widywałem ich regularnie i bawiłem się z rodzeństwem, ale wtedy nie miałem o tym pojęcia.  

Moja babcia miała dziecko, o którym nikt nigdy nie wiedział. W ostatnich latach życia nieustannie dopytywała o swoje dziecko, a później znaleźliśmy jedno zdjęcie dziecka, które nie należało do naszej rodziny. Potem mój wujek powiedział nam, że wyjechała na wakacje, gdy była młodą dorosłą, i to do niej dotarło… Jej rodzice byli bardzo surowi i podejrzewamy, że nie miała w tej sprawie wyboru.

Historia 12: 

Historia 13:

Tylko w celach ilustracyjnych

Kiedy moja babcia zmarła, zapisała mi w testamencie naszą nieruchomość na wynajem (trzy domy), ustanawiając mojego tatę opiekunem do czasu, aż osiągnę pełnoletność. Dowiedziałem się o tym dopiero kilka lat po ukończeniu 18 lat, ponieważ tata nigdy mi o tym nie powiedział. Przeglądając stare dokumenty, natrafiłem na jej testament i dowiedziałem się, że sprzedał jeden z domów wieki temu, jakby należał do niego.

Zaciągnął też karty kredytowe na moje nazwisko, gdy byłem jeszcze dzieckiem, więc moja zdolność kredytowa była już zrujnowana, zanim skończyłem 18 lat. © Ludwig_Von_Koopa1 / Reddit

Historia 14: 

Mój 42-letni mąż niespodziewanie zmarł miesiąc temu. Wczoraj zadzwonił jego telefon. To było powiadomienie o obciążeniu jego karty. Płatność dotyczyła pokoju hotelowego, dokonanego zaledwie kilka minut wcześniej. Szybko pojechałam pod wskazany adres. Po drodze na jego telefon przyszedł SMS o treści:  „Jestem już w hotelu, czekam na ciebie”.  Zaczęłam się pocić; ręce zaczęły mi się trząść podczas jazdy.

Nagle zadzwonił jego telefon. Zamarłam, gdy usłyszałam kobiecy głos:  „Gdzie jesteś,  kochanie? Czekam na ciebie od godziny!” – krzyknęłam, pytając, kim ona jest. Brzmiała na zdezorientowaną i zapytała:  „Czy to nie telefon Jake’a?”

Ale mój mąż nie miał na imię Jake. Miał na imię Daniel…

Okazało się, że Jake miał 23 lata i włamał się do telefonu mojego zmarłego męża, wykradając wszystkie jego dane osobowe – łącznie z kartą kredytową. Skontaktowałam się z policją, która wszystko naprawiła.

Ale przez krótką chwilę pozwoliłam sobie uwierzyć w niemożliwe. Że może jednak… mój mąż wciąż żyje.