Wyobraź sobie: w zwykły zimowy dzień wychodzisz na dwór gołymi rękami, żeby odebrać pocztę. Kiedy wracasz do domu, twoje palce są białe, niemal woskowe, a potem sinieją… i zastanawiasz się, co się dzieje. Czy to tylko przeziębienie? Czy to oznaka czegoś głębszego? Jeśli to zjawisko brzmi znajomo, może to być zespół Raynauda. I czas przestać przegapić.
Kiedy zimno powoduje prawdziwą blokadę w palcach
Zespół Raynauda to nie tylko zimowa dolegliwość. To zaburzenie krążenia, w którym małe tętnice doprowadzające krew do skóry nadmiernie się kurczą pod wpływem zimna… a nawet stresu. Zjawisko to, zwane skurczem naczyń krwionośnych, tymczasowo blokuje przepływ krwi do niektórych części ciała, zwłaszcza palców rąk i nóg.
Rezultat: nagła i drastyczna zmiana koloru. Końcówki stają się białe, a nawet niebieskie, zanim po podgrzaniu wrócą do normalnego koloru. Może to trwać kilka minut, a czasem nawet do piętnastu.
Ciąg dalszy na następnej stronie:
