Ponad 10 samotnych ojców dzieli się brutalną prawdą o byciu jedynym rodzicem

Historie o samotnych ojcach mają w sobie szczególny urok. Niektóre rozbawią Cię do łez, inne poruszą serce. Samotne wychowywanie dziecka nie jest łatwym zadaniem — ci ojcowie podejmują się wszystkiego, od codziennych obowiązków po emocjonalne rozmowy, nie mając partnera, na którym mogliby się oprzeć. Ich miłość i poświęcenie są po prostu inspirujące.

Historia 1

Pewnego razu, podczas lotu, moja córka pochyliła się i wyszeptała: „Tato, chyba właśnie dostałam okres”. Dałam jej podpaskę, którą zawsze mam przy sobie, a ona pospieszyła do toalety. Kilka minut później podeszła stewardesa i powiedziała: „Proszę pana, pańska córka pytała, czy ma pan prawdziwą podpaskę. Powiedziała, że ​​dał jej pan wkładkę”.

Zrobiłam się czerwona jak burak – nawet nie wiedziałam, że jest jakaś różnica! Na szczęście miła kobieta siedząca obok zaproponowała mi swoją. Kiedy moja córka wróciła, podziękowała nam obu i powiedziała: „Następnym razem przynieś obie”. I teraz zawsze tak robię.

Historia 2

Nauczenie moich dzieci, jak prawidłowo podcierać się po skorzystaniu z toalety, okazało się o wiele trudniejsze, niż się spodziewałam. W końcu zadzwoniłam do mamy po radę, bo naprawdę nie miałam pojęcia, co robię. 

Historia 3

Żona mojego najlepszego przyjaciela pewnego dnia zostawiła najmłodsze dziecko w szkole i już nie wróciła. Minęło dziesięć lat, a jedyny kontakt był za pośrednictwem prawników. Nie chce rozmawiać ani z nim, ani z dziećmi bezpośrednio.

Mówi, że najtrudniejsze nie było samotne wychowywanie dzieci, ale ciągłe tłumaczenie ludziom, dlaczego robi to sam. Nawet jego własna rodzina zastanawiała się, co mógł zrobić, żeby „zmusić ją do odejścia”. 

 

Historia 4

Za każdym razem, gdy wracałam z pracy, moja córka pytała: „Przyniosłaś mi coś?”. Jedyne, co przychodziło mi do głowy, żeby jej kupić, to drewniany miecz. Nigdy nawet nie przyszło mi do głowy, że mogłaby chcieć lalkę albo sukienkę. 

Historia 5

Po rozstaniu z żoną w 1994 roku postanowiłem nie umawiać się na randki, bo nie chciałem, żeby cokolwiek zabierało mi czas z synami. Teraz są już dorośli, ale jestem singlem od tak dawna, że ​​wątpię, czy kiedykolwiek kogoś poznam. Randkowanie bardzo się zmieniło — myślę, że po prostu jestem stworzony do tego, żeby pozostać singlem. 

 

więcej na następnej stronie