Dowcip dnia

Dziewczynka, zachwycona, że ​​cała uwaga jest skupiona na niej, kontynuuje:
„Tak! A potem powiedziała, że ​​wygodniej jest w sypialni. Więc poszłaś na górę”.

W pokoju zapadła lodowata cisza. Mama patrzyła na tatę błyszczącymi oczami.

„Co ona mówi?” – pyta, zaciskając szczękę.

Tata próbuje piruety:
„Och, wiesz, dzieci ciągle coś wymyślają…”

Ale dziewczynka, wcale nie zamierzając milczeć, kontynuowała:
„Nie, nie, to prawda! Zajrzałam przez dziurkę od klucza! Robiłaś dziwne rzeczy. Trochę jak ty i wujek Jack ostatnio, mamusiu, tylko ta pani śmiała się o wiele więcej”.

Tata, który pił szklankę wody, wykrztusił ją.
„Przepraszam?! Wujku Jacku?!”

Mama gwałtownie się zarumieniła, a jej ręce się trzęsły.
„Chyba źle zrozumiałaś, kochanie”.

 

Ciąg dalszy na następnej stronie: