Kiedy mąż gotował obiad, na moim telefonie pojawiła się wiadomość od siostry: „Nie mogę tego przerwać”. Zanim zdążył ją zobaczyć, odebrałam w jego imieniu: „Wpadnij, porozmawiamy. Mojej żony dziś wieczorem nie ma w domu”. Ale kiedy w końcu zadzwonił dzwonek do drzwi, twarz męża zbladła.

Zwróciłem się do Avy. „Załatwimy ci lekarza. A jeśli chcesz ochrony prawnej – alimentów, dokumentacji – porozmawiamy z prawnikiem”.

Ava znów się załamała i szepnęła: „Przepraszam”.

„Nie mogę teraz znieść przeprosin” – powiedziałam cicho. „Ale jesteś moją siostrą. A on manipulował nami obiema”.

Potem spojrzałem na Ryana. „Wychodzisz”.

Zaśmiał się. „To też mój dom”.

Wyciągnąłem telefon. „Zostań na noc. Jutro zadzwonię do prawnika. A twoja matka… ona uwielbia pozory. Zasługuje na to, żeby je widzieć”.

Jego wyraz twarzy uległ zmianie.

Zrozumiałem, że nie żałuje.