KUPIŁEM SOBIE TORT URODZINOWY, ALE NIKT NIE PRZYSZEDŁ

Usiedliśmy razem przy moim małym stoliku zrobionym ze skrzynek i dzieliliśmy się ciastem.

Zapytała o dzieciństwo Eliota, o mój stary ogród i o to, dlaczego wszystko się między nami rozpadło. Powiedziałem jej. „Duma buduje mury” – powiedziałem. Skinęła głową. Zrozumiała.

Tylko w celach ilustracyjnych

Zanim wyjechała, zapytała, czy mogłaby go jeszcze raz odwiedzić.

Powiedziałem, że lepiej, żeby tak zrobiła.

Po jej wyjściu w pokoju zrobiło się cieplej.

Następnego ranka otrzymałem wiadomość od Eliota: Czy z nią wszystko w porządku?

Odpowiedziałem: Jest cudowna.

Kilka dni później ktoś znowu zapukał do drzwi – to był Eliot. Wyglądał na niepewnego.

Tylko w celach ilustracyjnych

„Nie wiedziałem, czy otworzysz drzwi” – ​​powiedział. „Ja też nie” – odpowiedziałem mu. Ale otworzyłem. Nie rozwiązaliśmy wszystkiego tego dnia, ale to był początek.

Jeśli czekałeś, może teraz jest czas, aby się z nami skontaktować.

Miłość ma to do siebie, że potrafi się niespodziewanie pojawić – czasami w postaci pukania, wiadomości lub nowej twarzy, która przypomina nam, co jest ważne.