Po prawie czterdziestu wyczerpujących minutach dziecko się urodziło.
Kiedy Alejandro wziął dziecko na ręce, znów zamarł.
Niemowlak miał takie same ciemne, głęboko osadzone oczy i dołeczki, jakie Alejandro miał jako chłopiec.
Jego puls przyspieszył. Dźwięki w pokoju zdawały się cichnąć. Wtedy to zauważył: maleńkie znamię w kształcie łzy na ramieniu dziecka. To rzadkie znamię rodzinne, przekazane z dziadka ojcu, a potem jemu.
Pielęgniarka wyciągnęła rękę do noworodka. Alejandro zawahał się, zanim podał jej dziecko. Delikatnie pogłaskała chłopca po policzku, a następnie zaniosła go do kąpieli i owinięcia w pieluszki.

Kiedy Alejandro się odwrócił, Valeria leżała wyczerpana na łóżku i patrzyła w bok.
„Dlaczego… dlaczego mi nigdy nie powiedziałeś?” – zapytał Alejandro ochrypłym głosem.
następujący pakiet pagr
Kontynuuj na następnej stronie
