Mój tata złamał serce mojej mamy, kiedy ją zdradził i miał dziecko ze swoją kochanką — teraz żąda, żebym wykorzystał spadek, który zostawiła mi mama, na leczenie mojej przyrodniej siostry

Kolejne kilka miesięcy upłynęło pod znakiem prawników i papierkowej roboty. Tata natychmiast się wyprowadził. Nie kwestionował warunków rozwodu. Być może jego hojność wynikała z wyrzutów sumienia, a może po prostu chciał, żeby to się szybko skończyło.

Mama była wtedy niesamowita. Nigdy nie obmawiała taty przy mnie, mimo że codziennie widziałam ból w jej oczach.

„Możesz sama wybrać swoją relację z ojcem” – usłyszałem jej głos. „To sprawa między nim a mną”. „Jesteś już dorosła”.

Tylko w celach ilustracyjnych
Ale jak mogłem spojrzeć na niego w ten sam sposób?
Za każdym razem, gdy widziałem tatę, wyobrażałem sobie mamę płaczącą w swoim pokoju. Wyobrażałem sobie Sandrę i małą Myę prowadzące ukryte życie, podczas gdy nasza rodzina się rozpadała.

Na początku próbowałem utrzymać z nim kontakt. Spotykaliśmy się od czasu do czasu na kawę. Jednak było to wymuszone i nieprzyjemne.

„Wiem, że jesteś zły” – powiedział podczas jednego z naszych spotkań. „Ale mam nadzieję, że kiedyś zrozumiesz”.

„Co rozumiesz, tato? Że okłamywałeś nas przez osiem lat?”

Nie miał na to sensownej odpowiedzi.

W końcu pogodziłem się z tą sytuacją, dla własnego dobra, ponieważ dźwiganie na sobie całego tego gniewu było wyczerpujące.

Wybaczyłam mu, ale to nie oznaczało zapomnienia. I na pewno nie oznaczało to przyjęcia Sandry czy Myi do swojego życia.

Mama po rozwodzie rzuciła się w wir pracy.

Przekształciła swoją firmę konsultingową w coś spektakularnego. Była silniejsza, niż się spodziewałem.

Tylko w celach ilustracyjnych
Tymczasem tata zdawał się mieć problemy finansowe. Utrzymanie dwóch gospodarstw domowych nie było łatwe z jego dochodów. Ale to już nie był mój problem.

Wszystko szło dobrze, aż do zeszłego roku, kiedy mama zaczęła narzekać na zmęczenie. Początkowo zakładałam, że to po prostu stres w pracy. Założyłam, że weźmie jakieś multiwitaminy i będzie dobrze.

Potem przyszła diagnoza: Cancer.
Lekarz poinformował nas, że mamie nie zostało już wiele czasu. Jej rak był agresywny i niewiele można było zrobić, żeby zapobiec jego rozprzestrzenianiu się.

Trzy miesiące później jej już nie było. Mama przegrała walkę z rakiem.

Zostawiła mi wszystko, łącznie z domem, firmą i oszczędnościami. Wszystko, na co tak ciężko pracowała, po tym jak tata zrujnował naszą rodzinę, teraz należało do mnie.

„Ty jesteś jedyną osobą, która stała przy mnie” – wyszeptała w ostatnich dniach życia. „Obiecaj mi, że wykorzystasz to mądrze”.

Obiecałem. I miałem taki zamiar.

Prowadzenie firmy konsultingowej mamy było jednocześnie trudne i przyjemne. W końcu po raz pierwszy w życiu byłem zabezpieczony finansowo. Mogłem spłacić kredyt studencki, wyremontować dom, a nawet pojechać na porządne wakacje.

A potem zadzwonił tata.

„Julie, muszę z tobą porozmawiać” – jego głos był napięty. „Możemy się spotkać na kawę?”

Nie słyszałem od niego od miesięcy. „O co chodzi?”

„Chodzi o Myę. Ona jest… ona jest bardzo chora.”

Coś w jego tonie przekonało mnie, żeby się z nim spotkać. Siedzieliśmy w tej samej kawiarni, w której prowadziliśmy niezręczne rozmowy po rozwodzie.

Tata wydawał się starszy i bardziej zmęczony, niż go zapamiętałem. Jego ręce trzęsły się, gdy mieszał kawę.

„Mya jest w szpitalu od trzech miesięcy” – powiedział mi. „Ma rzadką chorobę krwi. Lekarze twierdzą, że potrzebuje specjalistycznej opieki, ale nasze ubezpieczenie niczego nie pokryje”.

Tylko w celach ilustracyjnych
Poczułem ucisk w piersi. „Przykro mi to słyszeć. To musi być niesamowicie trudne”.
„Leczenie kosztuje 60 000 dolarów” – dodał. „Wykorzystaliśmy limit na naszych kartach kredytowych i nawet pożyczyliśmy pieniądze od rodziców Sandry”. „Jesteśmy zdesperowani, Julie”.

Już rozumiałem, do czego to zmierza. „Tato…”

„Wiem, co myślisz” – odpowiedział szybko. „Ale to tylko mała dziewczynka. Jest twoją przyrodnią siostrą, czy wiesz o tym, czy nie”.

„Nigdy jej nie spotkałem” – przyznałem łagodnie.

więcej na następnej stronie