Kiedy dr Harris skończyła, weszła po schodach do mikrofonu. Jej głos był spokojny, a oczy błyszczące.
„Moja mama mówi, że rodzina to ludzie, którzy troszczą się o siebie nawzajem, gdy jest ciężko” – zaczęła.
„Ale myślę, że społeczność to ludzie, którzy dostrzegają, kiedy rodzina potrzebuje pomocy – i faktycznie jej udzielają”.
Otworzyła teczkę i pokazała zestaw swoich rysunków: niebieski dom, szpital, dom Helen i na koniec ich nowe mieszkanie pełne światła.
„To dla wszystkich, którzy nam pomogli” – powiedziała, wręczając je doktorowi Harrisowi. „Żeby żadne inne dziecko nie musiało znowu pchać taczki, żeby znaleźć pomoc”.
Na sali rozległy się brawa.
9. Ogród
Tego wieczoru, w małym parku niedaleko ich nowego mieszkania, Lily siedziała po turecku na kocu piknikowym i znowu szkicowała. Bliźniaki bawiły się w pobliżu, podczas gdy Helen delikatnie huśtała je na huśtawkach.
Anna pochyliła się. „Co teraz rysujesz?”
Lily się uśmiechnęła. „Nasza rodzina – ta, którą razem zbudowaliśmy”.
Na rysunku widniał krąg złożony z rąk splecionych wokół dwójki małych dzieci w środku.
Anna długo obserwowała swoją córkę. Po raz pierwszy od lat poczuła ulgę na sercu.
A gdy słońce chowało się za horyzontem, w tle strony cicho widniał niewyraźny obraz taczki — nie jako wspomnienie walki, ale jako symbol siły, która zaprowadziła ich aż tutaj.
