„To, czy się ze mną skontaktuje, czy nie, to jego decyzja”. Zrobił to. Spotkaliśmy się w kawiarni. Powiedział mi, że zawsze chciał mieć rodzeństwo.
Jak nasza matka powiedziała mu, że nie może mieć więcej dzieci. Kolejne kłamstwa.
„Babcia mi cię dała” – powiedział.
I wtedy zaczęliśmy budować coś prawdziwego.
Zbliżyliśmy się do siebie, a nasza matka wciąż dzwoniła i pojawiała się.
Nigdy nie odpowiedziałem. Dokonała wyboru, kiedy miałem dziesięć lat.
Na urodziny babci, Jason i ja zostawiliśmy żółte stokrotki na jej grobie.
Po drugiej stronie trawy zobaczyliśmy naszą mamę – samą. „Nie musimy z nią rozmawiać” – powiedział Jason. „Nie” – odpowiedziałem. „Nie musimy”.
Bo rodzina to nie to, kto ma takie same więzy krwi. To, kto cię wybiera. Babcia nie tylko mnie uratowała.
Dała mi też mojego brata. A to… to dopiero początek.
