Moja siostra wyrzuciła mnie z domu po śmierci naszego ojca, ale nie wiedziała, że ​​on to zaplanował.

„Twój ojciec był geniuszem, Dawn.”

Zaśmiałem się, naprawdę, naprawdę się zaśmiałem, po raz pierwszy od jego śmierci.

Charlotte miała dom, ale miała też wszystkie długi. I właśnie wyrzuciła jedyną osobę, która mogła ją uratować przed utratą wszystkiego.

Kilka dni później wciąż byłem w pensjonacie, gdy zadzwoniła do mnie Charlotte. Odczekałem, aż zadzwoni, i poszedłem po szklankę wody.

Potem odebrałem.

„Halo?” zapytałem cicho.

“Wiedziałeś, prawda?” warknęła.

„Wiesz co?” zapytałem.

„Dom” – odparła. „Właśnie dzwonił do mnie prawnik. Są długi. Mnóstwo długów. Tysiące dolarów. Jeśli ich nie spłacą, dom przepadnie, Dawn. A ty…” Wypuściła drżący oddech. „Masz pieniądze, prawda?”

Obróciłem zegarek ojca na nadgarstku.

„Może i mam pieniądze…” – powiedziałem. „Ale my nie mamy dobrych wyników, prawda? Wyrzuciłeś mnie”.

Ona milczała.

„Musisz mi pomóc!” powiedziała w końcu.

Uśmiechnąłem się.

„Pomogłabym ci, Charlotte” – powiedziałam. „Gdybyś była dla mnie milsza, kiedy byłam mała, siostro. Może czułabym się źle”.

Potem się rozłączyłem.

 

 

 

Ciąg dalszy na następnej stronie: