Nie miałam pojęcia, jak ocet jabłkowy wpłynie na moje włosy, dopóki nie zostawiłam go na noc

Przygotowuję się do nocnego testu

Postanowiłem zrobić wszystko jak należy. Bez żadnych skrótów, bez nieostrożnego polewania skóry głowy octem. Oto, co zebrałem przed rozpoczęciem:

Butelka surowego, niefiltrowanego octu jabłkowego (tego z „matką”)

Czysta butelka ze spryskiwaczem do równomiernego nakładania mieszanki

Czepek prysznicowy, który zapobiega wysychaniu octu

Stary ręcznik chroniący poszewkę na poduszkę przed zamoczeniem

Ponieważ ocet jest mocny, zmieszałem go z wodą w równych proporcjach: 1 część octu jabłkowego na 1 część wody. To rozcieńczenie jest kluczowe – zbyt mocne rozcieńczenie grozi podrażnieniem, zbyt słabe – traci skuteczność.

Zrobiłam też to, co zawsze zalecają lekarze: test płatkowy. Nałożyłam odrobinę na niewielki fragment skóry głowy i czekałam. Żadnego zaczerwienienia ani pieczenia. Można kontynuować.

Zastosowanie leczenia

Sam proces wydawał się niemal rytuałem. Spryskałam skórę głowy chłodną miksturą, delikatnie masując opuszkami palców, aby ułatwić jej wchłanianie. Następnie spryskałam resztę włosów, aż były wilgotne, ale nie kapały.

Zapach octu był początkowo ostry, ale nie do zniesienia. Mając założony czepek prysznicowy, byłam pewna, że ​​nie wyschnie przez noc. Owinęłam ręcznik wokół poduszki na wszelki wypadek, zgasiłam światło i zasnęłam – na wpół ciekawa, na wpół sceptyczna.

Budzenie się z zaskoczeniem

Poranek nastał z delikatną nutą octu w powietrzu. Moje włosy pod czepkiem były lekko wilgotne, ale nie lepkie ani tłuste. Kiedy zdjęłam czepek, poczułam ulgę: żadnych pozostałości, żadnego bałaganu.

Dokładnie spłukałam włosy letnią wodą, a następnie umyłam je niewielką ilością delikatnego szamponu, aby zmyć ewentualny zapach. Kiedy włosy wyschły, od razu zauważyłam coś nowego.

Ciąg dalszy na następnej stronie: