Poświęciłam wszystko, by spełnić marzenie mojego męża, tylko po to, by odkryć, że zmarnował wszystko na swoją kochankę

Czy poświęcam temu małżeństwu zbyt wiele?

Mój umysł szalał tak głośno, że prawie przegapiłam wibracje w mojej torebce.

Tylko w celach ilustracyjnych
ALEX.

Zmarszczyłem brwi. Nie znałem żadnego Alexa.

Odpowiedziałem.

„Hej, kochanie…”

Z głośników dobiegł miękki i powolny kobiecy głos.

„Nie odbierasz. Już wyszła? Mam już dość czekania. Nie spałam całą noc…”

Ścisnęło mnie w gardle. Ledwo mogłem oddychać.

Rozłączyłem się i wpatrywałem się w telefon.

Ale – czekaj. To nie był mój telefon!

Tylko w celach ilustracyjnych
“Bóg…”
Przetrząsnęłam torebkę. Oczywiście. Tego ranka wymieniliśmy się z Jakiem telefonami. Ja miałam jego.

ALEX. Jej głos rozbrzmiewał mi w głowie.

„Czekałem na ciebie całą noc…”

Nie poszłam do banku. Zamiast tego wślizgnęłam się do najbliższej kawiarni, zamówiłam kawę, której nie byłam w stanie wypić, i położyłam jego telefon na stole, studiując wiadomości.

„Do zobaczenia wkrótce.” / „Już za tobą tęsknię.”

Ścisnęło mnie w żołądku.

A co, jeśli nie powiem mu, że się dowiedziałam? A co, jeśli po prostu będę patrzeć?

Przyszedł po swój telefon. Mogłabym się z tym pogodzić.

Pospieszyłem do domu i cicho położyłem telefon na kuchennym stole. Jake rzeczywiście przyszedł kilka minut później.

Tylko w celach ilustracyjnych
„Hej! Widziałeś mój telefon?”

„Na stole. Gdzie to zostawiłeś?”

„Jesteś najlepszy.”

Już nie, Jake.
Szybko napisał SMS-a i wyszedł, nawet nie dając mi buziaka na pożegnanie.

„Spóźnię się! Spotkania!”

Spotkania. Jasne.

Wymknąłem się za nim, serce waliło mi tak mocno, że ledwo mogłem oddychać. Zatrzymałem taksówkę i kazałem jej jechać za nim do domu z zielonymi okiennicami.

Przez okno zobaczyłem młodą blondynkę, uśmiechniętą i mocno przytuloną do Jake’a.

„Dobra, Jake” – pomyślałem. „Zobaczmy twoją małą bajeczkę”.

Poczekałem aż odjedzie i poszedłem do domu.

Tylko w celach ilustracyjnych
Alex nie mogła mieć więcej niż trzydzieści lat. Jej za duży sweter spadał z jednego ramienia.

„Tak? Mogę w czymś pomóc?”

Wciągnąłem powietrze, czując ból żeber.

„Jestem żoną Jake’a.”

Jej oczy rozszerzyły się, a usta otworzyły się szeroko.

„Jego… żona?”

„Zgadza się. Jestem Martha. Kobieta, która finansuje jego wymarzoną farmę.”

Alex parsknął suchym śmiechem. „Wejdź do środka. Nie będziemy tego tu robić”.

Wszedłem. Jej ręce się trzęsły.
„Dlaczego tu jesteś? Żeby mnie obwiniać? Żeby mnie ostrzec?”

Prawie się roześmiałem. Co za bałagan zrobił.

„Kim jesteś dla mojego męża?”

Tylko w celach ilustracyjnych
Odwróciła wzrok.

„Jestem kobietą, którą poślubi, kiedy cię zostawi.”

Ciekawe dla Ciebie

Uważaj się za szczęściarza, jeśli jesteś w związku małżeńskim z osobą spod tego znaku zodiaku

Tajemnicze zgony prawdopodobnie spowodowane klątwami mumii
arrow_forward_iosRead more

Zasilane przez
GliaStudios
„Poślubić cię?”

„Tak. Powiedział, że jesteś kontrolujący, niemożliwe. Potrzebował pieniędzy, żeby się od ciebie uwolnić.”

„Twoje pieniądze?”

„Tak. Dla prawników. Rozwody. Alimenty.”

Ścisnęłam torebkę.

„Sprzedałem dom rodziców dla jego marzenia. Miałem zamiar dać mu dziś wszystko, co do grosza. Aż usłyszałem twój głos w jego telefonie”.

Alex zbladł.

 

„Sprzedałem za niego udziały w firmie mojego ojca. Obiecał mi nowe życie”.

„To dlaczego mnie okłamujesz?”

Tusz do rzęs Alexa był rozmazany.
„Myślałam, że mnie kocha.”

„On kocha pieniądze. Twoje i moje.”

Alex opadł na kanapę.

„Co więc robimy?”

„Pozwólmy mu myśleć, że nadal nas ma. A potem patrzmy, jak się wiesza”.

„A potem?”

„A potem odbieramy to, co nasze”.

Alex otarł łzę.

„Dobrze. Opowiedz mi wszystko.”

Tylko w celach ilustracyjnych
Powiedziałam Jake’owi, że przelałam pieniądze, wiedząc, że to się opóźni. Alex powiedziała mu, że wkrótce dostanie resztę. Umówiliśmy się na jego wielką randkę w restauracji, gdzie będę się ukrywać w pobliżu.

Przyszedłem wcześnie rano w pożyczonym płaszczu i taniej blond peruce, zaledwie o jeden stolik dalej.

Trzy dni, Jake. Myślałeś, że wyciśniesz z nas oboje ostatnie soki?
Po dziesięciu minutach był już na miejscu.

„Hej, piękna” powiedział do Alex.

Ona się nie uśmiechnęła.

„Jeśli chodzi o pieniądze…”

Westchnął. „Alex, zaufaj mi. To wszystko dla nas”.

Alex upuściła serwetkę. Mój sygnał.

Tylko w celach ilustracyjnych
Stanęłam za Jakiem.

„Cześć, kochanie” – powiedziałam słodko, zrywając perukę.

Jego twarz zbladła.

„Marta?”

Alex uśmiechnął się złośliwie. „Niespodzianka”.
Jake prychnął. „Wy dwaj jesteście głupcami. Martha wszystko mi podpowiedziała”.

„Nie, Jake” – powiedziałem. „Nie wysłałem ci ani centa”.

Szczęka mu opadła.

Rzuciłem na stół jednego dolara.

Tylko w celach ilustracyjnych
„Smacznego obiadu.”

Alex wstał. „Pizza? Uczciwe jedzenie?”

“Doskonały.”

Wyszliśmy razem, ocierając się ramionami i śmiejąc.

„Myślisz, że skończymy w ten sposób?” zapytała.

„Nigdy. Ale następnym razem zadzwoń do mnie pierwszy.”

Uśmiechnęła się szeroko. „Zgoda. Dodatkowy ser?”

„Dodatkowe wino też.”

Szliśmy dalej, dwie kobiety w końcu odzyskiwały swoją moc.