Na swoje osiemnaste urodziny poprosił tylko o jedno — o to, żeby odwiedzić dziadka, który się od nas odwrócił.
Nie naciskałem go o podanie powodów.
Po prostu wsiadłem do samochodu i pojechałem, czując ściskanie w piersi z nerwów, ale i dumę.
Kiedy przyjechaliśmy, Liam podszedł do drzwi, niosąc pudełko z tortem urodzinowym.
Zapukał.
Mój ojciec, teraz starszy, ale nadal chłodny i dystansujący się, na początku go nie poznał — aż coś do niego dotarło.
Potem Liam przemówił: „Wybaczam ci. Ale następnym razem, kiedy zapukam, nie będę pukał z ciastem – będę pukał jako twój największy konkurent”.
