Zamówiliśmy sałatkę, ale w jedzeniu były drobne czarne punkciki – trafiliśmy prosto do szpitala

A potem… poruszyły się. Tak, te „nasiona” nie były nieruchome. Przy bliższym przyjrzeniu się, były przezroczyste, jak maleńkie bąbelki z ciemną kropką w środku.  Jaja owadów?!  A dokładniej, jaja pluskwy bardzo rzadkiego gatunku. Krew nam zmroziła krew w żyłach. To jeden z tych surrealistycznych momentów, kiedy wszystko wydaje się nierealne, poza naszym instynktem krzyczącym:  „To nie jest normalne”.

Obsługa pojawiła się natychmiast, gdy ich zawołaliśmy. Oni również zbladli. Naczynia zostały natychmiast zabrane. Wyjaśnienia padały szybko i bez końca:  „problem z przechowywaniem”, „wątpliwy produkt od dostawcy”, „odosobniony incydent ”. Ale w tym momencie nikt już nas nie słuchał. Chcieliśmy po prostu wyjść. I to szybko.

Sytuacje awaryjne, środki ostrożności i opóźniony stres

A potem… poruszyły się. Tak, te „nasiona” nie były nieruchome. Przy bliższym przyjrzeniu się, były przezroczyste, jak maleńkie bąbelki z ciemną kropką w środku.  Jaja owadów?!  A dokładniej, jaja pluskwy bardzo rzadkiego gatunku. Krew nam zmroziła krew w żyłach. To jeden z tych surrealistycznych momentów, kiedy wszystko wydaje się nierealne, poza naszym instynktem krzyczącym:  „To nie jest normalne”.

Obsługa pojawiła się natychmiast, gdy ich zawołaliśmy. Oni również zbladli. Naczynia zostały natychmiast zabrane. Wyjaśnienia padały szybko i bez końca:  „problem z przechowywaniem”, „wątpliwy produkt od dostawcy”, „odosobniony incydent ”. Ale w tym momencie nikt już nas nie słuchał. Chcieliśmy po prostu wyjść. I to szybko.

Sytuacje awaryjne, środki ostrożności i opóźniony stres

 

 

 

 

Ciąg dalszy na następnej stronie: