Ten dzbanek wody ratuje mnie za każdym razem, gdy dopada mnie nerwowy głód.

Ten dzbanek wody ratuje mnie za każdym razem, gdy czuję głód: jest świeży, lekki, a na koniec zjadam nawet ogórki.

Zero kalorii, czuję się mniej wzdęta… ten dzbanek wody ratuje mnie za każdym razem, gdy dopada mnie nerwowy głód, to mój mały trik!

 

 

Wiem, że to takie proste. Ale uwierzcie mi: ten dzbanek wody z cytryną, ogórkiem i miętą stał się jednym z moich małych codziennych sprzymierzeńców, zwłaszcza gdy najdzie mnie ochota na „coś”, co wcale nie jest głodem… a jedynie nudą albo pragnieniem przebranym za głód.

Przygotowuję ją rano – dwie minuty, przysięgam – i trzymam ją pod ręką. Patrzę na nią i przypomina mi o piciu. Piję ją i przypomina mi, że mogę zaspokoić ten „mentalny” głód czymś świeżym, lekkim i naturalnym.

Czasy

 

Kontynuuj na następnej stronie