Po śmierci męża, Rona, Lucy wprowadza się do syna i synowej, dopóki nie poczuje się na tyle silna, by ruszyć dalej. Początkowo wszystko układa się dobrze, a Eve opiekuje się nią jak własną matką. Jednak Eve czuje się zbyt komfortowo i powierza Lucy wszystkie obowiązki domowe.
Czy życie nie powinno być łatwiejsze na emeryturze? Nie dla mnie. Mój mąż Ron zmarł miesiąc temu i przyzwyczaiłam się do życia z oszczędności. Byłam z Ronem od dawna, więc samotność w tym domu była dla mnie zbyt przytłaczająca.
Następnie zapytałem mojego jedynego syna, Connora, czy mógłbym na jakiś czas zamieszkać z nim i jego żoną, Eve.
Chciałem spokoju, a dostałem tylko chaos.
Wynajęliśmy dom, a ja dałam synowi miesięczny czynsz w geście dobrej woli, bo nie chciałam, żeby myśleli, że zamierzam przedłużyć pobyt w nieskończoność. Connor pracuje do późna jako technik IT, a Eve jest gospodynią domową. Connor dał mi pokój na parterze swojego domu.
„Dzięki temu nie będziesz musiała martwić się o kolana ani o schody” – powiedział mi, niosąc mój bagaż pierwszego dnia.
Ciąg dalszy na następnej stronie:
